Jak komuś naprawdę zależy to włamie się do każdego systemu zabezpieczeń. Im bardziej łakomy cel, tym więcej wysiłku przestępcy włożą, żeby przełamać jego zabezpieczenia. Na takie ataki są szczególnie narażone instytucje rządowe, czy banki.

Podnoszenia poziomu bezpieczeństwa nigdy za wiele. Kolejnym systemem, który ma zwiększyć nasze bezpieczeństwo są rozwiązania FireEye.

Co nam da, że jakaś firma, bank czy instytucja rządowa zainstaluje sobie rozwiązania FireEye?

Można powiedzieć, że nawet już teraz coś nam daje, bo zwiększane jest dzięki temu bezpieczeństwo naszych danych, które przechowują takie serwisy jak np. Ebay, czy Yahoo.

Znajdują się tam nie tylko hasła i cała zawartość kont mailowych, ale nawet informacje na temat płatności, adresów i numerów telefonów. Dlatego cieszmy się, że czuwa dodatkowy system, który utrudnia dostanie się naszych danych w niepowołane ręce.

Bardziej technicznie – jak to działa
Podstawą FireEye jest chmura. FireEye skanuje każdy segment sieci udostępniany pracownikowi firmy i każdy załącznik, który otrzymuje na skrzynkę firmową. Dzięki temu zminimalizowane jest prawdopodobieństwo przedostania się zainfekowanego oprogramowania i wykorzystywania różnych luk w systemach zabezpieczających daną firmę lub instytucję.

Dzięki zastosowaniu chmury łączącej wszystkich partnerów, w momencie, jak jedna z jednostek (współpracujących firm lub instytucji) zostanie zaatakowana, na ten rodzaj ataku uodparniane są wszystkie inne znajdujące się w systemie FireEye.

Zobacz także:

None Found