Sieci społecznościowe oraz nowe usługi internetowe ułatwiają nam dzielnie się szczegółami z naszego codziennego życia. Po zaledwie kilku kliknięciach, można przekazać wystarczająco dużo danych o sobie, na tyle, aby doprowadzić do kradzieży tożsamości.

Hakerzy wykorzystują informacje, które umieszczasz w sieci starając się nakłonić cię do przekazania im dostępu do twojej poczty e-mail, konta sieci społecznościowej  czy też informacji finansowych. Czasem mogą też, korzystając z prywatnych informacji umieszczonych w sieci, zresetować hasła do twoich kont, co zablokuje do nich dostęp. Wiele serwisów internetowych, w ramach przypomnienia hasła, zadaje standardowe pytania, np. imię twojego zwierzaka czy nazwisko panieńskie matki – informacje takie bardzo często bez problemów można odczytać z naszego profilu.

Dane typu, gdzie chodziłeś do szkoły podstawowej, twoje ulubione danie, gdzie spędziłeś miesiąc miodowy, twój pierwszy nauczyciel, drugie imię ojca, nazwisko panieńskie matki, imiona dzieci, daty urodzenia, gdzie spędzasz wakacje, twoja miłość ze szkoły, numer telefonu domowego, numer telefonu komórkowego a nawet adres e-mail: wszystkie te informacje możemy określić pojęciem TMI (Too Much Information) – czyli za dużo informacji!

Przeczytaj poniższe statystyki i pomyśl czy ty też przypadkiem nie przyczyniasz się do TMI:

  • Amerykański Ośrodek Badawczy Consumer Reports donosi, że 52% użytkowników sieci społecznościach opublikowało dane osobowe, które mogą zwiększyć ryzyko stania się ofiarą cyberprzestępczości.
  • Ostatnie badania firmy McAfee stwierdziły, że 95% 18-23 latków wierzy i ma świadomość tego, że publikowanie w sieci danych osobowych lub osobistych informacji (np. dane, których używają również w informacjach o sobie dla swoich kont bankowych, z kim się aktualnie spotykają, co robią w danej chwili itp.) jest niebezpieczne, jednak 47% z nich mimo to umieszcza tego typu informacje w Internecie.
  • 80% 18-24 latków używa swoich smartphon’ów do wysłania danych osobowych i osobistych wiadomości tekstowych, e-maili i zdjęć, a 40% z nich musiało prosić swoich ex (chłopaka, dziewczyny) o usunięcie intymnych zdjęć lub wiadomości z ich telefonów – przyznali również, że w perspektywie czasu żałowali, że wysyłali tego typu zdjęcia, wiadomości lub nagrania.
  • 78% z ostatnio złapanych włamywaczy przyznało, że używają sieci społecznościowych takich jak Facebook, Twitter i Foursquare, by planować włamania w okresie, gdy udostępniające takie dane osoby przebywają na wakacjach.
  • Według ankiety przeprowadzonej przez CareerBuilder.com wśród 2300 osób rekrutujących, 1 na 3 pracodawców odrzuca kandydatów poszukujących pracy na podstawie ich wpisów na Facebooku.
  • Specjaliści z McAfee stwierdzili, że 20% osób w wieku 18-24 lat zna kogoś, kto został zwolniony lub to sami badani zostali zwolnieni z powodu umieszczonych przez nich osobistych zdjęć i wiadomości w Internecie.

Dlatego kilka wskazówek, o których należy pamiętać:

Nie wolno ujawniać danych osobowych – poważnie należy przemyśleć każdą sytuację, kiedy jesteśmy proszeni o umieszczenie adresu, numer telefonu, numer ubezpieczenia społecznego lub innych danych osobowych w Internecie i zadać sobie pytanie czy dana strona/aplikacja rzeczywiście ich potrzebuje.

Mądrze zarządzaj ustawieniami swojej prywatność – Facebook i inne portale społecznościowe po to udostępniły nam ustawienia prywatności, żebyśmy się mogli dzielić wybranymi informacjami tylko z wybranymi osobami, a nie ze wszystkimi. Tylko znajomi, których znasz z realnego świata powinni być w stanie zobaczyć szczegóły twojego profilu.

Często zmieniaj hasła – oprócz wyboru silnego hasła, które powinno być trudne do odgadnięcia (staraj się, aby miało co najmniej osiem znaków i zawierało jednocześnie kombinacę liter, cyfr i symboli), pamiętaj, aby regularnie je zmieniać – co chwila czytamy o wycieku danych, dlatego tylko regularna zmiana haseł zapewni nam prawdziwe bezpieczeństwo.

Wysyłaj dane osobowe tylko za pośrednictwem bezpiecznego połączenia – nigdy nie rób zakupów, operacji bankowych, nie wprowadzaj haseł lub numerów kart kredytowych za pośrednictwem publicznych sieci Wi-Fi lub darmowych hotspot’ów (np. w kawiarniach, galeriach handlowych lub na lotniskach).

Wyłącz funkcję GPS w aplikacji fotograficznej swojego smartfona – jeśli masz zamiar udostępniać swoje zdjęcie w różnych serwisach internetowych, to na pewno nie chcesz, aby wszyscy znali dokładną lokalizację miejsca, w którym się właśnie znajdujesz.

Rozważ udostępnienie zdjęć z wakacji dopiero po powrocie do domu – Udostępniając zdjęcia z podróży i ogłaszając, że jesteś na wakacjach udzielasz informacji dla potencjalnych złodziei, że jest to dobry czas, aby okraść twój dom lub mieszkanie.

Pamiętaj, że Internet jest na zawsze – nawet, jeśli upublicznione dane mają najwyższy poziom ustawień prywatności, pamiętaj, że to co robisz w Internecie trzeba traktować jako zbiór publicznej wiedzy, która może zawsze „wypłynąć” – dlatego należy dbać, aby twoje działania w sieci były pozytywnie odbierane.

Upublicznianie prywatnych informacji i zdjęć na różnych portalach może być bardzo wygodne w komunikacji ze znajomymi, ale może również prowadzić do kradzieży tożsamości, cyber-przemocy czy powstawania szkodliwych plotek. Co więcej, wszystkie twoje błędy i triumfy, które prędzej czy później w świecie rzeczywistym ulegną zapomnieniu z biegiem czasu – w Internecie są przechowywane jak w archiwum, dostępne dla wszystkich i na zawsze. W czasach, gdy smartfony pełnią rolę kart płatniczych, albumów fotograficznych, a nawet asystentów osobistych, wiedza na temat informacji, jakie udostępniasz staje się ważniejsza niż kiedykolwiek. Pamiętaj – przed ich przesłaniem należy pomyśleć: Stop! Czy to nie TMI?

Jako serwis Security Awareness zachęcamy wszystkich chętnych, aby śledzić dyskusje pod haszem #IsThisTMI na Twitterze, obserwować konto na Twitterze @McAfeeConsumer lub konto  McAfee na Facebooku i pomóc w rozpowszechnianiu wiedzy oraz informacji na temat TMI.

Źródło http://blogs.mcafee.com/consumer/is-this-tmi

Zobacz także: