W sierpniu tego roku Amanda Todd, 15-latka z Kanady opublikowała na YouTube filmik opisujący jak jest zastraszana przy pomocy Facebooka. Niedługo po tym popełniła samobójstwo. Grupa Anonymous namierzyła mężczyznę, który najprawdopodobniej od miesięcy zastraszał nastolatkę. 

W opublikowanym na YouTubie filmiku nastolatka mówi o swojej historii. Mając 12 lat pokazała na czacie przypadkowo poznanemu mężczyźnie swoje piersi. Wtedy  nie wiedziała, że ów człowiek zrobił jej zdjęcia i wkrótce je wykorzysta. Dziewczynka po roku dostała wiadomość na Facebooku. Nieznany mężczyzna poinformował ją, że jak nie rozbierze się dla niego, to zdjęcia jej piersi pokaże jej rodzinie i znajomym. Mężczyzna znał jej prawdziwe imię i nazwisko, adres i imiona kolegów ze szkoły.

Napastnik zdecydował się nawet odwiedzić ją w jej własnym domu, zaraz po tym rozesłał zdjęcie nastolatki do jej znajomych. Na Facebooku założył stronę, gdzie upubliczniał jej fotografie i zaprosił tam jej znajomych. Amanda Todd wpadła w depresję. Rodzice dziewczynki zmienili jej szkołę i miejsce zamieszkania, ale to nie powstrzymało napastnika. Todd zaczęła brać narkotyki i pić alkohol. Mężczyzna namierzył jej nowych znajomych ze szkoły i znów porozsyłał jej rozbierane zdjęcia. Nastolatka straciła wszystkich znajomych, stała się pośmiewiskiem.

W nowej szkole pokłóciła z inną dziewczyną, która ją pobiła. Amanda wypiła butelkę chloru, w szpitalu udało się ją uratować. Jednak jej „znajomi” z Facebooka naśmiewali się z jej nieudanej próby samobójczej. Znów stała się pośmiewiskiem, wszyscy naśmiewali się z jej i radzili jej wypić więcej chloru.

Nastolatka 10 października znów podjęła samobójczą próbę. Tym razem skuteczną. Jej śmierć wywołała debatę polityczną. Grupa  Anonymous szybko namierzyła mężczyznę, który miesiącami szantażował nastolatkę. Jeżeli ich informacje się potwierdzę, mężczyzna będzie odpowiadał za nękania. Kanadyjska policja nie potwierdziła jeszcze czy ustalenia  Anonymous są prawdziwe.

Zobacz także: